Ostatnio jednak stwierdziłem, że choćbym usilnie chciał, młodszy się już nie robię a wiecznie żył przecież nie będę. Kiedy tak myślałem o tym całym moim życiu i nie ukrywam, że zaczęła mnie dopadać jakaś taka pustka wewnętrzna i coś, co nazwałem początkami stanów depresyjnych stwierdziłem, że mam to gdzieś, dłużej nie będę tak katował samego siebie. Zobaczyłem na najbliższe loty na Teneryfe i stwierdziłem, że raz się żyję.
Polecę, zwiedzę kawał świata, porobię sobie zdjęcia, żeby później pochwalić się znajomym a co się wybawię, co wypocznę to moje, tego mi nikt przecież nie zabierze! Chyba nie muszę całe życie wypruwać sobie żył bez najmniejszego powodu, zdecydowanie lepiej od czasu do czasu myśleć o wczasach.